Zielona Polana

stokrotka

Czy ktoś z was juz probowal? ja slyszalam, ze w katowicach są organizowane kursy medytacji dla osob początkujących i chętnie bym sie wybrala;) Chcialabym zobaczyć czy to cos daje.

go_vege

widzialam tez plakaty w katowicach jak mowisz ale niestety brak mi czasu i energii....
a czy cos daje to mysle ze tak.... tak samo jak joga [gdy kieeeeedyś bardzo dawno temu ćwczyłam] bo napewno wycisza i pomaga osiagnąc taki spokój wewnetrzny.

PaJa

wieszz... same medytacje bez zadnego przygotowanie nic nie daja... mozna to nawet w domu robic ale najpierw trzeba wiedziec jak... na pewno potrafia one uspokoic... wyciszyc sie i skupic na samej sobie...

stokrotka

no mysle, ze na tych kursach przygotują nas do medytacji. A dobrze jest umieć się wyciszyc. Plater tak na mnie dzila, ze chyba musze się wybrac na te kursy:)

Stykó

Hehe. Ja wprawdzie nigdy nie medytowałem, ale kiedyś udało mi się 8 godzin siedzieć w bezruchu i rozmyślać nad egzystencją, więc chyba bym wyrobił przynajmniej pod względem fizycznym

plomien

kiedys czasem sie mialo czas a teraz raczej trudno by bylo

Johnny

Nie widze roznicy miedzy medytacja a klepaniem jakiejs litanii... Czyli medytacje przerabialem. Nic ciekawego. Lepiej posiedziec chwile i pomyslec niz medytowac (wyciszac umysl, czyli NIE myslec... zawsze mnie wtedy szare komorki swedza).

Becia

A może w Buddyjskim Ośrodku Medytacji w Sosnowcu coś organizują?

PaJa

owszem organizuja medytacje mozna przyjsc do nich i sie zapisac...

a tak swoja droga to nie sadze ze medytracje to to samo co klepanie litanii szczegolnie ze jestem pewna Johny ze nie udalo ci sie nawet przez chwile naprawde o niczym nie myslec...

endless

niektorzy maja ulatwione zadanie Very Happy

Stykó

Cóż, nie mówimy o przypadkach specjalnych, które to dla odmiany może i chciałyby czasem o czymś pomyśleć, ale niestety jakoś nie idzie ... Very Happy

Nonpossumus88

medytacje? hmm nigdy nie probowalem... takich "specjalnych" ale czasami dobrze jest w spokoju posiedziec lub po chodzic w samotnosci np. w lesie:D ....

Oj Góral masz zupelna racje niektorzy to maja bardzoooo ulatwione zadanie:D no a Stykó... poprostu ladna konkluzja:D

Stykó

Jak to miło się tak zgadzać, nie?

A co do medytacji to ostatnio geograf nas znowu zanudzał swoimi wywodami [to jest koleś, przychodzi sobie na lekcję, siada, patrzy, i zaczyna gadkę 'to czym mam was dzisiaj zanudzać ?' i tak sobie na luzaku pogada, czasem nie pogada - 'a zajmijcie się sobą, tu przecież nikt matury z geografi nie zdaje' albo w ogóle na lekcje nie przyjdzie Very Happy

]
no i akurat ostatnio coś ciekawego powiedział. Mianowicie podobno jakiś mądry profesor odkrył czwarty stan skupienia wody - mianowicie stan, w którym woda zamienia się w coś w deseń skamieliny. Podobno tybetańscy mnisi potrafią za pomocą medytacji doprowadzić do takiego właśnie skamienienia wody w swoich komórkach [bo jakby zamarazła, to by popękała ściany komórek] i mogą tak sobie przebywać w stanie 'skamieniałości' przez jakiś czas, a potem się z tego 'wybudzić'
Taka auto hibernacja, tylko nie wiem, czy hibernacja to właściwe słowo - u nich się chyba nie zmienia temperatura ciała, tylko zamiera wszelki ruch w ich komórkach ...

ciekawe, na ile to jest prawda.

Grażi

uwielbiam wszelkiego rodzaju medytacje ... niestety w mojej pięknej codzienności często brak na to czasu, ale tak przed snem .. mrau ..

Johnny · Wysłany: Czw 23:17, 01 Mar 2007 Temat postu:

endless · Wysłany: Pią 0:20, 02 Mar 2007 Temat postu:

moze sie nie budza i stad tyle pomnikow buddy maja Neutral

PaJa · Wysłany: Pią 18:10, 02 Mar 2007 Temat postu:

hmmm no coz niektorym nigdy nie bedzie dane sie dowiedziec...

Grażi · Wysłany: Pią 19:56, 02 Mar 2007 Temat postu:

przeciętny człowiek wykorzystuje 20% swojego muzgu. Nie trudno się domyślić że raczej w badaniach nie uczestniczyli tybetańscy mnisi ... Wink

Johnny · Wysłany: Sob 23:37, 03 Mar 2007 Temat postu:

Zaraz, a jak oni wyznaczaja ile mozgu jest wykorzystywane?

Stykó · Wysłany: Nie 12:10, 04 Mar 2007 Temat postu:

Metodą prób i błędów. Very Happy

Olo

Nie myślenie o niczym i czystość/pustka w głowie to jedna z najlepszych rzeczy jakie mnie spotkały. Gdy ktoś spyta, po co mi to, ja tylko się uśmiechnę o tak: Smile

Polecam, ale nie po to żeby uspokoić się po klasówce/przed, tylko żeby się rozwinąć. I nie po to, by się uśpić, tylko żeby się przebudzić. Nie trzeba Ośrodków Medytacji, żeby zacząć. Każdy ma tą wiedzę już w sobie, teraz tylko musi (jeśli chce) sobie przypomnieć. Czytać książki lub uczyć się medytacji samemu. Nie wystarczy tylko usiąść w padmasanie (kwiat lotosu) i zamknąć oczy, oj nie.
Wybaczcie ten dydaktyczny ton, ale widzę dużo zamieszania i nieprawdy wokół medytacji Smile

PaJa

nie chodzilo mi o uspokojenie jak to powiedziales "po klasówce" tylko wewnetrzny spokoj... wyciszenie wszyskich mysli... a o przygotowaniu moze sie nie wyraznie wypowiedzialam... chodzilo mi o ksiazki, lub uczestnictwo w jakiejs grupie bo sam przyznales ze nie wystarczy tylko siasc i zamknac oczy... Smile