Michał L Administrator
Dołączył: 21 Lip 2005 Posty: 3488 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sosnowiec Pogoń
|
Wysłany: Nie 22:33, 19 Lut 2006 Temat postu: Kościuszko - bohater czy nieudacznik ? |
|
|
Ciekaw jestem co myślicie o jednym z najbardziej znanych polskich bohaterów historycznych.
Ja ośmielę się wystawić tezę iż było on raczej miernotą, a wiemy o nim tak dużo, w dodatku pozytywów, gdyż został po prostu wylansowany przez propagandę. W Ameryce generałem go zrobili tylko dlatego, że jego przyjaciel B. Franklin chodził po urzędach tak długo, aż w końcu mieli go dosyć i przyznali Kościuszce stopień tylko po to, żeby mieć spokój. Pod Racławicami wygrał tylko dlatego, że dowódca rosyjski był jeszcze bardziej beznadziejny od niego. Co ciekawe, a o czym się zazwyczaj nie wspomina, Kościuszko musiał kazać regularnym oddziałom strzelać do kosynierów, gdzyż Ci dobijali rannych żołnierzy by móc spokojnie rabować ciała. Przykładem jego ''geniuszu'' strategicznego jest bitwa pod Dubienkami. Okopał się kawał drogi za brodem (ta rzeka to był bodajrze Bug), więc Kachowski spokojnie przeprawił się przez rzekę i zaszedł pozycje Kościuszki od tyłu. Kościuszko w trakcie bitwy "został poniesiony przez kawalerię*" i od razu wysłał raport do króla zaczynający się czymś w stylu wszystkośmy królu stracili. A gdy jego oficerowie wyprowadzili w zwartym szyku część oddziałów z pola bitwy, Kościuszko wysłał "sprostowanie" w którym szeroko rozwodził się nad swoim geniuszem, który pozwolił mu ocalić cześć sił z niechybnej klęski. O wpychaniu się w dwukrotnie silniejsze oddziały prusko-rosyjskie (tak gwoli ścisłości, prusacy mieli podówczas najlepiej wyszkoloną armię) pod Szczekocinami to już nawet się nie będę rozwodzić...
Teraz by można powiedzieć, że miał niezłych speców od marketingu, skoro udało mu się wykretować na bohatera...
Piszcie Wasze opinie ne jego temat
Post został pochwalony 0 razy |
|