Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał L Administrator
Dołączył: 21 Lip 2005 Posty: 3488 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sosnowiec Pogoń
|
Wysłany: Wto 20:03, 21 Mar 2006 Temat postu: Narodowi wieszcze. |
|
|
Mickiewicz, Słowacki, Krasiński, a może niedoceniany za życia Norwid, poezja którego trafia do Was najlepiej ? Które ich utwory przypadły Wam do gustu najlepiej ?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Stykó Kapitał
Dołączył: 21 Lut 2006 Posty: 2508 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Serbinowa
|
Wysłany: Wto 20:21, 21 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Słowacki: Testament mój
Norwid: Moja piosnka
Genialne... kocham te wiersze... po prostu mistrzostwo .. no
Mickiewicza mniej lubiem, Krasickiego ... hmm coś ostatnio o nim gadaliśmy, jak sobie przypomne to napisze
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Murzyn Kapitał
Dołączył: 03 Wrz 2005 Posty: 2714 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Etiopia
|
Wysłany: Śro 17:15, 22 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Ja najbardziej lubie Mickiewicza za Pana Tadeusza. Słowackiego też lubie za Kordiana, Krasińskiego troche mniej chociaż Nieboska komedia była nawet fajna. Norwida tak średnio. A za wierszami to ja nie przepadam chociaż bardzo mi sie Stepy Akermańskie podobaja.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
endless Porusznik
Dołączył: 31 Lip 2005 Posty: 2221 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: się biorą dzieci?
|
Wysłany: Śro 19:53, 22 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
mickiewicz taaak...lubie pana tadeusza..po jakos to mnie odpreza mimo wszystko...taki zdystansowane, lekko sielskie jak dla mnie
rowniez sonety krymskie za orientalnosc
i dziadzy za klimat i wszystko co z tym zwiazane
slowacki...hmmm tu chyba tylko kordian, balladyny nie lubie, switezianke na silo przetrawie a testament jest nawet niezly
za to za krasinskim nie przepadam...
a norwida...yyy jakos nie rzuca mi sie w pamiec zaden jego twor
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Becia Starszy Chceciąży
Dołączył: 25 Sie 2005 Posty: 1340 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Hasaczowo
|
Wysłany: Czw 14:59, 23 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Według mnie jakoś najbardziej pasuje miano wieszcza do Mickiewicza. Cenię go bardzo za "Dziady", szczególnie część III, bo Konrad jako postać bardzo mi się spodobał. I mimo, że mesjanizmu nie znoszę i nie zgadzam się zupełnie z poglądami Mickiewicza to jednak bardzo go cenię. Także jego wiersze miały swoją głębie. Natomiast "Pan Tadeusz" to jakaś pomyłka w jego twórczości;) Ale moje zdanie na ten temat wynika z tego, że nie lubię gawęd szlacheckich i w ogóle czytać o życiu szlachty i to jeszcze ujętej tak bezkrytycznie. Drobiazgowe opisy natury też mnie jakoś specjalnie nie fascynują.
Jeśli chodzi o Słowackiego to jego poglądy na pewno bardziej mi odpowiadają. Jednak odbieram jego twórczość jako usilne dążenie do zrobienia czegoś na przekór Mickiewiczowi. Rozumiem, że gościu musiał się czuć strasznie żyjąc cały czas w cieniu Mickiewicza, no ale bez przesady.
Zygmunta Krasińskiego to znam tylko po "Nie-Boskiej komedii", która była wg mnie nudna i monotonna.
A co do Norwida to chyba jestem za mało inteligentna na jego wiersze albo to wynik przemęczenia na polskim
Podsumowując - każdy z tych panów wniósł coś ciekawego do polskiej twórczości. Do mnie natomiast najdobitniej przemówił Mickiewicz. Może dlatego, że był pierwszy... i w jego utworach jest jakaś świeżość i nowatorstwo, a u reszty tylko urozmaicenie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Michał L Administrator
Dołączył: 21 Lip 2005 Posty: 3488 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sosnowiec Pogoń
|
Wysłany: Sob 19:20, 26 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Wreszcie przeczytałem Pana Tadeusza. W zasadzie nie taki diabeł straszny... Całkiem niezła rzecz, może nie to co porządna powieść, ale są fragmenty, które mogą człowieka porwać.
Zatem w mojej klasyfikacji wieszczów Mickiewicz wychodzi na miejsce pierwsze - za Pana Tadeusza właśnie i Liryki Lozańskie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
rasti Starsze Szaregłowy
Dołączył: 19 Wrz 2006 Posty: 45 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sosnowiec
|
Wysłany: Wto 22:29, 19 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
endless - Świteziankę napisał Mickiewicz - ale to tak dla zasady.
pod względem poezji mnie najbardziej pasuje Mickiewicz - Liryki Lozańskiei nieśmiertelne Dziady drezdeńskie (obiekt mojej intepretacji olimpijskiej zresztą )
Słowacki jest mi raczej obojętny, Norwida nie trawię.
Za to Krasińskiego podziwiam za twórczość epistolarną (zwłaszcza Listy do ojca pokazują jego zawiłą sytuację moralno-psychologiczną). Chyba nikt w historii naszej literatury nie napisał tylu listów. Szkoda, że do naszych czasów zachowało się ich stosunkowo niewiele...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Maphela karp Al
Dołączył: 11 Wrz 2006 Posty: 246 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sosnowiec
|
Wysłany: Wto 22:50, 19 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Ja tam najbardziej z w.w. lubię Mickiewicza xD.
I się pochwalę: przeczytałam całego "Pana Tadeusza" .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
go_vege Porusznik
Dołączył: 08 Wrz 2005 Posty: 2297 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: 12 pietro - dach z widokim na zagórze
|
Wysłany: Śro 16:13, 24 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
niestety znam ich tylko tyle na ile zdazyliscmy przerobic ich na poslki a wiec...
mickiewicz - uwielbiam romantycznosc, liryki lozańskie też byly bardzo dobre, sonety ktrymskie troche mi sie podobaly choć mnie wlasnie ten orientalizm troche odrzucał bo wole raczej wiersze typowo refleksyjne [choc nie twierdze ze w sonetach refleksji brakowało]
ale to co najlepsze mickiweicza to chyba III czesc dziadow która skolonila mnie do przeczytania reszty ktorej nigdy nie tknelam pana tadeusza nie przecytala calego ale wiekszą cześć i musze stwierdizc ze calkiem fajnei sie to czytało no i... jak dla mnei bylo tam sporo smiesznych tekstow które wpasowaly sie w moje dziwaczne poczucie humoru
krasiński i nieboska komedia byla w sumie srednia, troche nudnawa co sprawilo ze raczej latałam oczami po linijkach niż czytałam choc dwie pierwsze czesci byly ciekawe bo juz rewolucja mniej mnie zainteresowala
słowacki ujął mnie zdecydowanie kordianem który byl tak samo wyjatkowy jak dziady i nadal nie wiem która z ksiazek podobała mi się bardziej. choć winkelwidyzm jakos mi sie bardzij podoba bo składnia się ku walce a nie siedzeniu na dupe no i jest to wszstko bardziej realistyczne niż w dziadach.
przerabianie norwida bylo dosc trudne choc w sumie lubie wiersze nad ktrymi trzeba sporo pogłówkować zanim sie skuma o co chodzi... mimo wszstko jakos najbardziej spodobały mi się 'ogólniki' bo reszta raczej byla dośc monotonna przez ciagłe odwolywanie sie do ironii dziejów [3 z 4 wierszy ]
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|