Zielona Polana

RC-6180

Dokładnie. Po placu gdzie do przejechania było z 20-30 metrów jechał tak, że mnie rzucało w kabinie. Kozaki maślaki, ujebują na najgłupszej rzeczy. Ciekawe, czy gdyby posadzić na egzaminie np Hołka albo Kuzaja to czy przejechaliby bezbłędnie. Egzaminator pewnie by sie doczepił oczywiscie do czegoś.

Becia

Muszę przyznać, że macie strasznego pecha co do tych egzaminatorów albo to ja miałam takie szczęście Razz

A do czynienia miałam z pięcioma i każdy był spoko, miły, podpowiadał nawet trochę przy sprawdzaniu świateł albo byli też tacy, co sprawdzeniu świateł i tego co jest pod maską poświęcili zaledwie minutę. Na mieście jak jechałam to mi raz zgasł niemal na samym skrzyżowaniu - nic się egzaminator nie odezwał. I przyznam, że udupiali mnie naprawdę za moją głupotę i faktyczne błędy.
Także współczuję Wam Razz

endless

ale wiesz becia...my som chłopy : P

...jednak sie nas troche inaczej traktuje : /

RC-6180

właśnie... dlatego my zdajemy za n razem a kobiety za n-n+1

endless

dzisiaj juz nie moge narzekac na egzaminatora, byl okej, dodatkowo taki typowo konkretny, a nie jak te inne dziady niby z humorem, etc. a chuje zawistne i mysla jak tu tylko ujebac

jestem kompletnym debilem bo wiechalem na ciagla wyjezdzajac z WORDu -_-
jak tak dalej pojdzie to nastepnym razem spierdole to rondo
a wedlug moich obliczen prawko bede mial na wiosne.....2015

RC-6180

Dziś zadałem. No koleś po prostu masakra. Nie wiadomo czy śmiać się czy płakać. Najpierw kazał nam wszystkim wyjsć na plac, siąśc sobie pod wiatą i każdy po kolei podchodził do samochodu, "opisywał" światła. Czyli włączał. Ja siedziałem w samochodzie i mówiłem o światłach. Nie kazał mi nawet latać dookoła i sprawdzać. Potem łuk... Stał tyłem, palił papierosa a ja jechałem. Przejechałm to przyszedł, wsiadł - "jedziemy na wzniesienie" (o mało nie parsknąłem ze śmiechu). Podjechałem, prawie bez zatrzymywania ruszyłem. Jak zjeżdżałem on łapie mi kierownice i zaczyna kręcić "No jedziemy, jedziemy, szybciej szybciej, juz "dwójeczka"" a ja do niego, "może ja będę kierował, bo jak we dwóch będziemy kierować to lipa", "dobrze tylko proszę się pospieszyć." Pojechałem na miesto, 40minut, powrót - dziękuję Panu, ocena pozytywna. Wysiadłem, zamknąłem drzwi. Ale otwarłem jeszcze raz - "Dziękuję, do widzenia" (co by się nie przyczepi, że się nie pożeganłem Razz

)

Michał L

no to gratulacje Smile

Stykó

I oto, na czym polega zdanie egzaminu - nie wystarczy umieć jeździć, trzeba jeszcze trafić na egzaminatora, a nie kasatora.

Tak czy inaczej, gratulacje.

RC-6180

Dziękówka Panowie. To prawda, trzeba trafić ne egzaminatora z ludzkimi odruchami. Tak jak na wykładowcę. Zresztą, sam się pytał który raz zdaję, a ja na to - 3. Zdziwił się jak mu powiedziałem o 2 terminie, kiedy to wróciłem na plac po pełnej jeździe i na placu pan mi powiedział - ocena negatywna...

RC-6180

[link widoczny dla zalogowanych] Wink

Nonpossumus88

a ja zdałem w końcu prawko... i posiadam uprawnienia do prowadzenia pojazdów mechanicznych

ha! ot co! 28 sierpień, miły dzień... i sprawdziło się powiedzenie .... "do czterech razy sztuka"

RC-6180

Ja tam zdałem 15maja Razz

za 3 razem... a co?? Razz

Nonpossumus88

wiesz ciesz się, że nie wymagają badan psychologicznych do uzyskanai prawa jazdy bo pewnie bys mial duzy problem <lol> Very Happy

nie no zartuje przeciez

RC-6180

Maryjuszu, tobie musieliby przeprowadzić badania psychologiczne i na obecność skumulowanej ilości alko Razz

Nonpossumus88

już wydaliłem tą wypitą przez lata cysterne:D cały czas parowałe, parowałem i już nie ma:D towarzyszy teraz ten alkohol pewnemu narodowi w atmosferze.

Michał L

haha - dzisiaj zdaję 3 raz - taką sobie przerwę zrobiłem, ale postanowiłem już, że jak znowu nie zdam to całkiem olewam Very Happy

Przesiądę się na rower, pociąg, poczekam na lepsze czasy, albo zarobię tyle kasy, żeby mieć szofera Laughing

I akurat teraz musiało zacząć tak sypać ostro Hrm

szklanka na drodze jest masakryczna

Michał L

A jednak zdałem wczoraj Very Happy

Gość całkiem spoko się trafił, dosyć młody, chociaż na początku mi jakiegoś robota przypominał - jak zaczął sadzić te formułki.
Plac poszedł mi lajtowo, potem miałem parkowanie "zwyczajne" - w sensie takie, jak się parkuje na centrach handlowych, chociaż ja parkowałem akurat na parkingu koło chodnika i trochę ciężko było przebić się na początku przez śnieg, ale poszło. Zawracanie miałem z wykorzystaniem uliczki z tyłu - a nie na 3, więc w ogóle banał. W sumie raz tylko nie dałem na rondzie przy wyjeździe migacza i zwrócił mi uwagę, ale przez cały czas i wcześniej i potem dawałem więc spoko.
Na sam koniec jeszcze kręciłem się w pobliżu tego ośrodka, żeby chyba dojeździć do końca czasu po prostu, wjechałem, gość wypełnił tą kartkę i mogłem usłyszeć - "wynik pozytywny, gratuluje".

Ale bardzo dużo mi dało to, że wziąłem sobie przed 2 tabletki z melissy. Zero nerwów, tylko koncentracja na znakach i jeździe. Polecam je, nie tylko zresztą podczas takiego egzaminu, ale w ogóle gdy wiadomo, że będziemy narażeni na stresową sytuację. Za 2 razem też się specjalnie nie zdążyłem zestresować, ale to dlatego, że wszedłem od razu, jako 1. Bo za 1 razem to długo tam siedziałem, z 3 godziny może w oczekiwaniu i mi się nerwy podkręciły dosyć.

Za jakiś miesiąc powinienem już mieć papier, czy jak to tam teraz wygląda Smile

Cieszę się, bo tak bym znowu olał na bardzo długo, jak pisałem zresztą...

endless

Nonpossumus88

na wyspach byś zdał za 1 razem (choc tam mozna na lokalne drogi prawko nabyc w kiosku) bo tam flegmatykow uznaja za normalnych:]

na recznym? <rotfl>

zieloniak

Pierwszej jazdy po zdaniu prawka nigdy się nie zapomni... Smile