Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał L Administrator
Dołączył: 21 Lip 2005 Posty: 3488 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sosnowiec Pogoń
|
Wysłany: Nie 20:42, 26 Lut 2006 Temat postu: Samobójstwo |
|
|
Czy mieliście kiedykolwiek myśli samobójcze i jeśli tak to jakie mogło być ich podłoże?
Ja nigdy o samobójstwie nie myślałem, wydawałoby mi się to żałosne i głupie.
Jedyny sensowny przykład samobójstwa, jaki przychodzi mi do głowy, to gdy Adolf był w swoim bunkrze otoczony przez ruskich...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
go_vege Porusznik
Dołączył: 08 Wrz 2005 Posty: 2297 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: 12 pietro - dach z widokim na zagórze
|
Wysłany: Nie 20:51, 26 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
a ja.. hehe az wstyd sie przyanc 27 lutego 2004 i 1 marca 2005 ... myslalam i nie tylko... cale szczescie ze jest to juz daleko odemnie, choc czasem dopada z neinacka, ale walcze, i mysle ze juz nigdy sie nie poddam
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Grażi Starszy Chceciąży Szablowy
Dołączył: 08 Wrz 2005 Posty: 1891 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: K-ce
|
Wysłany: Nie 21:55, 26 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
go_vege napisał: | czasem dopada z neinacka, ale walcze, i mysle ze juz nigdy sie nie poddam |
byle się trzymać .. bo każdy dzień może wszystko odmienić .. na lepsze .. (innej opcji nie mogę rozwazać)
nie pamiętam ile razy myslałam o śmierci, ile razy pragnęłam jej ponad wszystko .. ale teraz się z tego śmieje bo boję się że znów zacznę zbyt dużo myśleć ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Becia Starszy Chceciąży
Dołączył: 25 Sie 2005 Posty: 1340 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Hasaczowo
|
Wysłany: Pon 16:03, 27 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Nie przypominam sobie, żebym kiedykolwiek myślała poważnie o samobójstwie w kontekście mojej osoby... Kiedyś nawet uważałam samobójstwo a tchórzostwo i głupotę. Teraz myślę wręcz przeciwnie... Nie potępiam tego i jestem w stanie zrozumieć samobójców. Poza tym samobójstwo to dowód na to, że człowiek ma prawo wyboru.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
endless Porusznik
Dołączył: 31 Lip 2005 Posty: 2221 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: się biorą dzieci?
|
Wysłany: Pon 17:50, 27 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
...dawno i nieprawda
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Stykó Kapitał
Dołączył: 21 Lut 2006 Posty: 2508 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Serbinowa
|
Wysłany: Pon 18:24, 27 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Samobójstwo to dowód, że człowiek próbuje zwrócić na siebie uwagę... tak było w przypadku dwóch znanych mi ludzi, którzy próbowali... obaj przeżyli, i mówią, że żałują tej próby... to było głupie z ich strony i gdyby ich nie odratowali, nie mieliby szansy przeżyć tego, co ich jeszcze spotkało i jeszcze spotka... wiem, że to brzmi jak oklepane frazesy, ale jak sie patrzy na człowieka, który nie może sklecić zdania z nerwów, a ręce trzęsą mu się jak operatorowi młota pneumatycznego, głos drży jakby było -30 stopni, to robi to zupełnie inne wrażenie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Czarny_kotek Uranowy
Dołączył: 07 Sty 2006 Posty: 435 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sosnowiec---> koci raj :P
|
Wysłany: Pon 18:43, 27 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
hmmm ja mam jedna poważną próbe za sobą ale jak już ktos mówił dawno i nie prawda, ale mało brakowało może 5 minut później w szpitalu i byłby koniec? ale cóż teraz zmieniłąm zdanie i bardzo podoba mi sie tekst: "nie chce Cie częstować śmiercią, życie piękniejsze jest niż śmierć...."
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Stykó Kapitał
Dołączył: 21 Lut 2006 Posty: 2508 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Serbinowa
|
Wysłany: Pon 19:30, 27 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
niektórzy już niestety nie mieli szansy zmieniać zdania...
ja w sumie miałem już tyle wypadków, w których mogło mi się coś stać [wprawdzie raczej mała szansa żebym zginął], że po prostu je doceniam.
A jeszcze biorąc pod uwagę fakt, że jestem ratownikiem, tym bardziej cenię sobie wartość życia... bo wiem bardzo dobrze, jak mało trzeba, żeby je zgasić... wprawdzie jeszcze nigdy nie ratowałem kogoś bezpośrednio zagrożonego śmiercią... ale wiem, że bywa blisko.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Michał L Administrator
Dołączył: 21 Lip 2005 Posty: 3488 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sosnowiec Pogoń
|
Wysłany: Pon 20:09, 27 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Ciekawi mnie tylko jaki może być powód samobójstwa w tak młodym wieku. Mi się wydaje, że po prostu słaba psychika i tyle. Bo mając te naście lat nie można praktycznie mieć takich problemów, które zmuszałyby do powiedzenia sobie ''game over''
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Stykó Kapitał
Dołączył: 21 Lut 2006 Posty: 2508 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Serbinowa
|
Wysłany: Pon 20:29, 27 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Wiesz, wydaje mi się, że nie ma wielkiej różnicy, czy ktoś ma słabą psychikę w wieku lat 15 czy 60... aczkolwiek większość samobójców to ludzie młodzi [dwa znane mi przypadki prób to byli faceci w wieku 17-20 lat], bo oni są bardziej podatni na wpływy i mniej odporni na to, co się w okół nich dzieje... nie jest ich winą, że mają słabą psychikę, kiedy ona dopiero się kształtuje... a bywa, że kiedy coś, w co przelewasz całe swoje życie, nie idzie po Twojej myśli... taki był motyw jednego z moich przyjaciół [prawdopodobnie].
A problemy można miec i mając lat 15 jak i 60, tylko że nastolatki najsilniej je przeżywają. Zresztą, gdybym ja miał słaba psychikę, już też mógłbym nie wyrobić.. myślę, że był moment, kiedy miałem wystarczająco poważne i wystardczająco dużo powodów... to nagromadzenie owych też bywa przytłaczające dla młodych ludzi, zwłaszcza, jeśli nie mają z kim o tym pogadać... cięzko im poradzić sobie z samym sobą, a co gorsza z własnymi problemami.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Czarny_kotek Uranowy
Dołączył: 07 Sty 2006 Posty: 435 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sosnowiec---> koci raj :P
|
Wysłany: Pon 20:34, 27 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Wiesz czsem są takie sytuacje w życiu że nie ma wyjścia i człowiek ucieka w taką droge...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Stykó Kapitał
Dołączył: 21 Lut 2006 Posty: 2508 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Serbinowa
|
Wysłany: Pon 20:39, 27 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
są takie sytuacje, że wydaje się, że nie ma wyjścia... to jest subtelna różnica, ale niektórzy nie potrafią zauważyć innego, choć wiem, że może być ciężko...
jakkolwiek może to zabrzmieć optymistycznie, to wiedzcie, że jestem realistą. Czyli cholernym i niepoprawnym pesymistą.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Czarny_kotek Uranowy
Dołączył: 07 Sty 2006 Posty: 435 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sosnowiec---> koci raj :P
|
Wysłany: Pon 20:43, 27 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
hmm ja od 1 jestem jż optymistką... hmmm po spotkanoiu sie ze smiercią twarzą w twarz zmienia sie spojrzenie na życie
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Stykó Kapitał
Dołączył: 21 Lut 2006 Posty: 2508 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Serbinowa
|
Wysłany: Pon 20:46, 27 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
w to akurat wierzę... ja jeszcze nie miałem okazji spotkać się z nią twarzą w twarz, co najwyżej spoglądała gdzieś na mnie z boku...
i nie powiem żebym się spieszył do tego spotkania... nie zamierzam przerywać swego życia tylko dlatego, że coś się w nim nie układa [a nie układa się i tak zbyt wiele]... przelewam swe smutki na papier i na struny gitary... pomaga...
a póki co, to jeszcze zbyt wiele przede mną, żeby się nie przekonać, czy warto na to czekać.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Murzyn Kapitał
Dołączył: 03 Wrz 2005 Posty: 2714 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Etiopia
|
Wysłany: Pon 20:51, 27 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Ja nigdy nie myślałem o samobójstwie> Nawet mi taka myśl do głowy nie przyszła. Ja jestem za dużym optymistą i chyba nawet duży bardzo problem bym mógł jakoś znieść psychicznie. Tak mi się przynajmniej wydaje bo chyba nie miałem żadnych dużych preoblemów nigdy. A samobójców nie optrafię zrozumieć. Nie wiem co kieruje ich do popełnienia takiego czynu. Nie uważam tego za głupotę jak to Michał napisał. Uważam raczej za porażkę wewnętrzną, przegraną z samym sobą. I zgadzam się ze Stykiem że problemy są w każdym wieku dla każdego odpowiednio proporcjonalne i odpowiednio duże. Dla 5 latka problemem jest że mu spadł lizak, dla 15 latka że nie jest akceptowany przez środowisko a dla 40latka że żona go zdradza i stracił pracę. Ale nei wydaje mi się żeby samobójstwo było rozwiązaniem. Należy szukać innch wyjść.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Czarny_kotek Uranowy
Dołączył: 07 Sty 2006 Posty: 435 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sosnowiec---> koci raj :P
|
Wysłany: Pon 21:12, 27 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
znaczy sie ja w zyciu miałam jedną próbe i z tego spoko wyszłam.... gorzej mnie rok później załatwili lekarze, którzy dozylnie przedawkowali mi relanium i byłam przez 3 dni w śpiączce a potem jeszcze pomieszali mi leki, których nie można mieszać i wtedy było naprawde źle... i od tamtego czasu dokładnie ucze sie korzystać z życia
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Stykó Kapitał
Dołączył: 21 Lut 2006 Posty: 2508 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Serbinowa
|
Wysłany: Pon 21:21, 27 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
eh... widzę że masz nieźle z lekarzami... nawet chyba lepiej niż ja, przez jednego mądre rady groził mi paraliż albo przynajmniej konkretny uraz kręgosłupa... żegnaj sporcie, ba, żegnajcie nawet marzenia o koncertach z gitarą na barku zawieszoną... na szczęście trafiłem na lepszego lekarza, a ten poprzedni to jest tak denny że jemu by samobójstwo pomogło.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Czarny_kotek Uranowy
Dołączył: 07 Sty 2006 Posty: 435 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sosnowiec---> koci raj :P
|
Wysłany: Pon 21:26, 27 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
no a kilka lat wcześniej stwierdzili ze moge mieć guza mózgu i to tak na luzie powiedzieli i dwa lata się męczyłam zanim stwierdzili że nie wiedzą co to jest
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Stykó Kapitał
Dołączył: 21 Lut 2006 Posty: 2508 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Serbinowa
|
Wysłany: Pon 21:33, 27 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
tych też zabić... ale nie offtopujmy juz bo sie admin wkurzy
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
go_vege Porusznik
Dołączył: 08 Wrz 2005 Posty: 2297 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: 12 pietro - dach z widokim na zagórze
|
Wysłany: Pon 22:28, 27 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Michał L napisał: | Ciekawi mnie tylko jaki może być powód samobójstwa w tak młodym wieku. |
ja w sumie nie mialm prawie zadncyh problemow, poza tym ze zaburzenia chemiczne w mozgu spowodowaly to ze milam depresje przez 2 lata, i anprawde nei ejst to ciekawy stan, a wtedy kazda przeszkoda nawet ta najmniejsza wydaje sie nie do pokonania no i wlasne wtedy czlowiek chce uciec od wszstkiego....
ja w sumie za pierwszym razem nei zdawalam sobie sprawy z tego z emoglam umrzec, placzac i smiejac sie jednoczesnie polykalam tabletki.
a to ze ejstem chbya dosc ambitna sprawilo ze ejszcze tu jestem bo zamist isc na łatwznae i przecac sobie zyly to za 2 razem malo co nie przecielam tetnicy, a nei bylo to wcale proste.... eeeh kurwa... czuje sie jak niedojeb jak sobie to przypominam...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Grażi Starszy Chceciąży Szablowy
Dołączył: 08 Wrz 2005 Posty: 1891 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: K-ce
|
Wysłany: Pon 23:56, 27 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
"Ciekawi mnie tylko jaki może być powód samobójstwa w tak młodym wieku. "
zły wpływ otoczenia, bezradność (nie znaczy to że osoba jest słaba), problemy, zkótrymi sobie człowiek nie daje rady, ale również ta słabość psychiczna "że to wszystko nie ma sensu"
u mnie wszystko się nawarstwiło... a teraz chyba też nie poszłam w zbyt dobrą drogę, pomijając to że się o wieele mniej przjmuje to doszło do tego że coraz więcej spraw po prostu mi "zwisa" ...
eh... skrajności nigdy nie były pozytywne ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Nonpossumus88 Porusznik
Dołączył: 31 Lip 2005 Posty: 2002 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sosnowiec
|
Wysłany: Wto 22:48, 28 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
...DAWNO I NIEPRAWDA MOWISZ GÓRAL.... ehhh nie skomentuje:D......u mnie podobnie...ale w sumie piszecie słaba psychika....nieprawda......moga byc rozn epowody...czasami jest takei nawarstwienei problemów..ze ciezko wyjsc z nich....
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Karolina Młodszy Chceciąży
Dołączył: 26 Wrz 2005 Posty: 948 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sosnowiec
|
Wysłany: Wto 22:54, 28 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
A ja myślę , że to wszystko zalezy od psychiki i otoczenia w jakim sie znajdujesz. Kiedyś mialam takie plany.Bo nie radzilam sobei sama ze sobą rzoumiem osby ktore popełniają smobojstwo moze nei wszytskie ale wiekszosc pewnei tak.Rok temu powiesił się chłopak z ojej szkoły .Miał ciezką sytłacje rozdzinną był bity wielokrotnie uciekał z domu nawet z nim pare razy rozmwaiłam i wydawał sie miłym normalnym chlopakiem.Jednakże pozry czesto mylą.Naprawde nied a sie aż tak dogłabnie poznac człowieka aby stwiedziec jakie plany rodzą sie w jego głowie.
Niedwno chyba na necie czytałm artykuł o dziewczynie o innym kolorze skory była ponizana a nawet zcesto katowana tlo za to ze była czarna i pomyślcie sobei Ci ktorzy mówią ,ze samobojstwo jest besensowane.Czy gdybyście codziennie przychodzili do szkoly byli bici i psychicznie niszceni przez rownieśnikow to nie chcielibyście skonczyć z życie w wieku np 16 lat?.Albo gdyby wasz ojciec pił matka nieżyła i brakowąo bym wan na jedzenie to też niepomyślelibyście ,ze mogło by być lepiej ,ze czemu ja neim nrmalnej rodziny i po co tak zyć.Takich sytłacji są tysiące ja bym tu mogła wiele ich wypisac ...Ja osobiscieuwazam ,ze samobojstwo moze być oprte na bardzo silnych podstwach.I jeslic chodzi o mnie to mimo ,ze ja jestem z natury optymistką to czasem odchciewa mis ei zyć jak wracam do domu a moj brat mi ryje psychike rodzice gadają o lekcjch jeszce nim dobrze buty o wycieraczke wytre .ALe narazie da sie wytrzymac neima jakiejś skrajnej sytłacji ktora by mnie do tego zmuszała
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Michał L Administrator
Dołączył: 21 Lip 2005 Posty: 3488 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sosnowiec Pogoń
|
Wysłany: Wto 23:33, 28 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Jeżeli człowiek nie jest sobie w stanie poradzić z nawarstwieniem problemów, to jest właśnie dowód na słabość jego psychiki.
Pozatym przecież zawsze jest inne wyjście, popełniając samobójstwo mówimy sobie całkowicie ''game over". Natomiast jeżeli ktoś ma taką sytuację, jak ten chłopak o którym napisał Mati, zawsze może okraść sklep albo kogoś, gdzieś wyjechać, szukać sposobów na przetrwanie. I napewno takie rozwiązanie będzie lepsze niż żadne rozwiązanie czyli śmierć.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Grażi Starszy Chceciąży Szablowy
Dołączył: 08 Wrz 2005 Posty: 1891 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: K-ce
|
Wysłany: Wto 23:40, 28 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Michał łatwo Tobie napisać "może mieć inne wyjście" ... ale jeśli samobójstwo "się uda" to co on traci ... nic ...
a tutaj owszem mozę przeżyć jeszcze cudowne chwile .. ale moze równie dobrze się okzać że wyląduje na ulicy ... nie każdy lubi oglądać swój koniec ..
a że śmierć rani świat wokół danje istoty ... no cóż ... nie ma pomysłów idealnych ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Michał L Administrator
Dołączył: 21 Lip 2005 Posty: 3488 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sosnowiec Pogoń
|
Wysłany: Wto 23:45, 28 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Tak czy siak będzie oglądać swój koniec. Ale popełniając samobójstwo jest to koniec najżałośniejszy z możliwych.
Jak to nic nie traci. Traci wszystko, całe swoje życie, jedyne co posiadał, a także szansę na życie wieczne.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
go_vege Porusznik
Dołączył: 08 Wrz 2005 Posty: 2297 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: 12 pietro - dach z widokim na zagórze
|
Wysłany: Śro 12:35, 01 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
ale wtedy nie traci nic, bo zycie nie ma wartosci.
dla mnei teraz ma wartosc i to ogromną, ciesze sie zarowno tym ze spotykaja mnie mile chile ale tez z tego ze mam jeszcze szanse sobie poplakac czasem... aaa wogile... wkleje to co mi przyjaciel wpisal w księdze gości
"Kochana przyjaciółko... z "Suicide Commando"... Żyjmy...bo jesteśmy przecież "nieśmiertelni"... cieszmy się...bo żyjemy...a nie egzystujemy...cieszmy sie bo nie ma już bólu...ehh...chce mi się płakać...ale...ja nigdy nie płacze...wiesz o tym nie?...nie zapomne Cię nigdy...paa:*"
z podpisem - 'Nieśmiały...7UP...ten co ma smutne oczy...'
szkoda tylko ze znow lezy w szpitalu ale mowil ze nie ma chbya zamiaru zmieniac swojego statusu z 7UP na 8 costam
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Stykó Kapitał
Dołączył: 21 Lut 2006 Posty: 2508 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Serbinowa
|
Wysłany: Śro 15:43, 01 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Michał L napisał: | Tak czy siak będzie oglądać swój koniec. Ale popełniając samobójstwo jest to koniec najżałośniejszy z możliwych.
Jak to nic nie traci. Traci wszystko, całe swoje życie, jedyne co posiadał, a także szansę na życie wieczne. |
go_vege napisał: | ale wtedy nie traci nic, bo zycie nie ma wartosci. |
Życie jest największą wartością, bo bez niego żadna inna nie miała by racji bytu.. nawet w podanych przykładach...
nigdy nie wiadomo, co jeszcze może mu się przydarzyć, ale skoro jest się zdania, że nic nie bedzie już gorzej, to trzeba czekać na to, co lepsze...
A zabicie samego siebie to jest po prostu tchórzostwo... ucieczka od bólu i cierpienia, które przychodzi nam przeżywać... ludzie często nie mogą się pogodzić z tym, co ich spotyka, wszyscy chieliby mieć idealną sytuację, prostą drogę do spełnienia marzeń... niewielu potrafi cierpieć... nie deklaruję się jako chrześcijanin ani wyznawca żadnej innej wiary, ale księga Hioba daje tu wiele do myślenia... przynajmniej mi dała, i mimo, że nie traktuje Biblii jako swojej świętej księgi, księga Hioba ma dla mnie dużą wartość, wyznacza inne drogi w moim życiu, niż chciałbym nimi kroczyć, bo nie zawsze dane jest nam to, o czym marzymy...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Murzyn Kapitał
Dołączył: 03 Wrz 2005 Posty: 2714 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Etiopia
|
Wysłany: Śro 16:26, 01 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Nie wydaje mi sie żeby samobójstwo było tchórzostwem. Trzeba być masakrycznie odważnym żeby coś takiego zrobić. Tak mi sie wydaje.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Michał L Administrator
Dołączył: 21 Lip 2005 Posty: 3488 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sosnowiec Pogoń
|
Wysłany: Śro 16:31, 01 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Właśnie to jest największe tchórzostwo i Stykó ma absolutną rację.
Po prostu ucieka się przed problemami zamiast stawić im czoło.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|