Zielona Polana

go_vege

kurde murzyn! to ja bym ci przecez dredki zrobila, jełopie!

Stykó

a mi?

Postanowiłem sobie, że jak już będę miał dośc mojego futra, to robię dredy ... potem już tylko obciąć, a przynajmniej będę miał przez jakiś czas dredy

Będzie się czym pochwalić ewentualnym potomnym

Ale na razie dobrze mi z moim futrem, podkreśla dobrze mój znak zodiaku [Lew oczywiście;]], szczególnie jak ziewam to podobno wyglądam iście jak król zwierząt

Karolina

Trzeba było nie ścinac ja bym Ci robiła co 2 tygodnie za darmo bo murzynki maja we krwi akie umiejetności;) Very Happy

.

RC-6180

Kutwa Murzyn coś ty zrobił............

A zresztą człek sie znów przyzwyczai

jutro gramy w kosza na Wachovii...

Ja dziś odwiedziłem działkę i ku memu ździwieniu dowiedziałem sie, że rodzice przestali sie nią tak interere i nie będą tak jeździc na działkę jak kiedyś... z jednej strony to jest dobre, bo nie będę musiał z nimi jeździć, ale z drugiej strony nie ma szans na wolną chatę... Hrm

jak nie urok to sraczka...
jutro musze coś odrobić, bo nie zrobiłem dziś nic, a po południu gramy w kosza... zresztą - fuck the Giertych Wink

i do przodu...

teraz w kameralnym gronie (ja i komputer) piję sobie piwo, bo zachcioła miałem wielkiego, poza tym zjadłem taką kurewsko ostrą musztardę i mnie pali w gardle...

Nonpossumus88

Murzyn znowu bez włosów Very Happy

heheh polew.... dlazcego Karolina sie za murzynke uwazasz?

.....ehhhh juz pazdziernik;/ nadchodzi

Karolina

Moja dusza jest czarna Very Happy

.

Pozatym bycie murzynem było by ziszceniem marzen Very Happy

.

go_vege

a no zrobie jesli chcesz Razz

a tka pozatym to mi sie troszke humor poprawil i na ta chwile to jest dla mnei najwaznijsze...
pozatym mam już bilet na riverside i moonlight

Nonpossumus88

ehhh i znowu niedziela....jutro na kontrole do lekarza a we wt. do szkoly...ekhm na wycieczke do biblioteki

Murzyn

Ale mnie wszyscy jedziecie za te włosy heheh. Nie chciałem dredów mieć nigdy. Podobają mi sie ale nie chce mieć. A wczoraj to ładnie popilismy w męskim gronie na dzień chłopaka. Miody wódke paprykową wina bro i inne przednie trunki. Fajnei było bardzo. Razz

Karolina

JEdziecie ja tylko dałam propozycje na przyszłość Razz

Michał L

Dobrze, że ściąłeś i nie jesteś już wszarzem Laughing

No popiliśmy świetnie Very Happy

I jeszcze rano dzisiaj w sumie i się przez to źle czuję trochę teraz, ale czasami trzeba

Stykó

A ja siedzę i czekam na pizze

A jutro koncert Fisha ... jeżu ale będzie cudownie ...

jeśli wierzyć w prorocze sny to w listopadzie pojadę na koncert Steve`a Hacketta ... ale by było cudownie ...

a tak poza tym to byłem dzisiaj z rodzinką w Muzeum Powstania Warszawskiego. Jedyne muzeum, które mnie nie nudzi, bo w Wojska Polskiego to już byłem tyle razy, że aż mi się już nie chce na nie patrzeć.

go_vege

a ja od rana na nogac jestem bo od 13 bylam z irkiem w katowicach i rozdawalismy ulotki i jabuszka Smile

byly tez danai wege do sprobowania i ciasta Kwadratowy

oglnei clakiem dfajnei zorganizowane i podobnież mam zdjecie jak panom policjantom dawala ulotke jak w radiowozie takie wieeeelki siedzili Razz

teraz boli mnei zajebiscie glowa i jestem zmecozna ale mysle ze dwa ibupromy popite sokiem grejpfrutowym postwią mnei na nogi bo na 18 sie umowilam z angelą Smile

Grażi

Milenko ... nie da się ukryć żejesteś bardzo pozytywni fotografczną postacią .. Razz

jak tylko sobie z komputerem poradzę to panowie policjanci u Cebie lądują Wink

Eh... a ja sobie tak króciutko skomentuje ostatni czas Razz

dwie godziny snu w ciagu 39 godzin to dla mnie za mało... Very Happy

Stykó

no nie jest to wiele ... ale 72 godziny bez snu to jest dopiero hardkor ... pod koniec byłem tak padnięty, że w butach i reszcie całej ubrania walnąłem na wyro i nawet nie miałem siły do śpiwora wleźć ... fajnie było na tamtym obozie

RC-6180

Dziś w zasadzie fajny dzień... graliśmy sobie w kosza na Wachovii i było fajowo... potem zaczał padać deszcz i zmyknelismy do domu, ale zanim dotarliśmy przestało padać, wiec wrócilismy na boisko i graliśmy. I znów zaczęło padac, ale gralismy 1 na 1 dalej, bo wygrywałem jednym punktem i przemokłem, ale tak mi wchodziły punkty, że szok... 4x2pkt i 3x3pkt Very Happy

forma zwyżkowa, która cieszy przed sezonem Wink

Stykó

Jeżu, ale jaja

Do mojej matki do szkoły w ramach wymiany przyjechało stado Holendrów. No i moja mama poprosiła mnie i Grzesia, Śmula i Tulusa [czyli kumpli z klasy] cobyśmy jej pomogli w lekcji polskiego dla Holendrów.

No i tak Śmul z Tulusem w koszulkach reprezentacji i z szalikami robili za kibiców, ja z Grzesiem za elitę intelektualną [lol] a dwie jeszcze dziewczyny z zespołu ludowego prezentowały się na ludowo.

No i zabawa była taka, że mieliśmy z Holendrami przeprowadzić krótki dialog [po polsku oszywiście

] typu : cześć, jak masz na imie, ile masz lat itd ...

ale śmiesznie szprechali... o losie. W ogóle to były niezłe jajca. No i na zakończenie lekcji dziewczyny zaśpiewały jakąs ludową piosenkę, a my z Tulusem zagraliśmy Wish Youe Were Here Floydów. No i druga lekcja, druga grupa, podobna zabawa ...

i siedzi jedno dziewcze z Holandii z ładnymi, długimi włosami

i się na mnie jakoś dziwnie wpatruje ... no i na koniec lekcji się spytała o maila mojego ... chyba jej się spodobałem ... przez całą drogę powrotną się Grześ z Tulusem ze mnie śmiali ...

w ogóle fajny dzień. Pomyśleć jeszcze, że nasza klasa dzisiaj test Kupera zaliczała i mieli gegre i biologie, to już w ogóle.

A WIECZOREM NA FISHA JEDZIEMY !!

go_vege

płyta o ktrej już zapomnialam, emocje ktre myslam ze już nigdy mnie nie dosięgną, myśli takie ze aż sama sobie się dzwie....
"dokąd iść gdy nie ma dokąd póść?
i skąd nadzieje brac?"
niby codzinne pierdy sruty, uśmiechy, żarty, rozmowy.... a tak naprawde to czuje ze znów weszlam do tej samej rzeki w ktrej kiedys na długo utknęłam.
słowem: chujowo jak za czasów których chciałabym niepamietać.

Grażi

ledwo żyję ... jutro snycerstwo ... będę potrzebował siły . oj ciężko będzie
dzi w tramwaju wracając pomału do domu napisalm hmm... temat był "jden dzień wśród greckich bogów" ... wydaje mi się to ciekawe .. zobaczę co powie na to nasza kochana profesorka,bo termin minał hmm. tyidzeń temu .... ale to ni est ważne ...
czję si dziś tak "całkowicie poza sobą" ... snu dałm dzś organizmowi dużo, a on tego nie docenia ... nie ładnie z jego strony ...
tęsknię za moim Kochanym nacjonalistą ... z dupy mi jest ...

Michał L

A ja zaraz robię formata żeby mi szybko GTA chodziło Smile

A już pół roku ponad nie robiłem, dobrze że już kiedyś większośc płyt ponagrywałem.
A jutro i pojutrze lajtowo, bo wycieczki do Katowic Laughing

i Krakowa

Stykó

i po koncercie ....

NIEWIARYGODNIE !! Po prostu mistrzostwo, geniusz, perfekcja w każdym calu i ta magia, która emanowała z Fisha wszędzie wkoło ...

zaczęli od kilku szybkich kawałków z solowej dyskografii Fisha, na rozruszanie... to, co wyczyniał Fish, to jest nie do opisania ... ta gra na scenie, szalony taniec, no i konferansjerka ... "Polish and Scotish people are similar, cause Zubrovka and Whisky tastes eqally good" ... no i potem znikli ze sceny ...

a potem pojawili się na niemal godzinę niesamowitej muzyki, pełnej piękna, magii i emocji, pojawili się, żeby zagrać płytę, która po 20 latach nie traci nic ze swojej wielkości, bo jest to jeden z tych albumów, który na stale zmienił oblicze muzyki ...

i zagrali Misplaced Childhood ... nie potrafię więcej napisać, tego się nie da oddać słowami ... tego, JAK oni to zagrali ... coś wspaniałego ... prześpiewałem z Fishem całą płytę, całą znam na pamięć ... większość publiczności też, a w refrenie Kayleigh Fisha w ogóle nie słyszałem, a stałem bardzo blisko sceny ...

potem znowu znikli ze sceny, ale oczywiście wrócili, żeby zagrać Incommunicado i Market Sqare Heroes ... na scenie geniusz i Jego muzyka, a pod sceną szaleństwo ... i potem znów zniknęli ze sceny, i znowu wrócili

I znowu ta genialna konferansjerka Fisha ... "this song i dedicate for Zibi Malkowski and all polish goalkeppers ... and for polish football team" , "I know that two men play for Germany with polish passport ... it can`t be! If the Scotish will play for england, will be bang" i tutaj udaje, że strzela z pistoletu ... niesamowite ...

I na koniec zagrali Fugazi ... genialny utwór, genialne wykonanie, szaleństwo pod sceną ... ale po Fugazi niestety wszystko się skończyło ...

to były najwspanialsze 2,5 godziny w moim życiu ...

go_vege

nie ma to jak 4 jedynki w jeden dzień [z testow przyrostu kompetencji plus kartkowki z frencza].
a facet od polskiego stwierdzil ze nie pamieta kto napisl ze tragedią antyczna był romeo i julia ale ze ta osoba ewidentnie mila w ten dzień niż intelektualny :] baaaaardzo śmieszne..... ale mimo wszstko jestem z sibie zadowolona bo pomimo tkaiego rażacego błedu przez ktry automatycnzie ucieklo mi sporo punktow miałam wynik niewiel gorszy od śreniej klasowej - 48% :P po czym facet sie pytał kto planuje zdawac polski rozszerzony no i z premedytacją podniosłam reke ;P
najsmieszniejsza rzecza jest to ze z testu przyrostu kompetencji z biologii dostlam 4 a babka nam zrobila go z tematow ktrych jeszcze nie przerabialismy pozatym test byl w dniu kiedy przyszlam do skzoly na totlnym kacu bo dzien wczesnij byla osiemnastka natalii i beci ;P
a samopoczucie niewiel odbiegajace od wczorajszego

Nonpossumus88

ale ejstem zmeczony ...po wedrowce w katowicach, potem KAna i wogole a jutro krakau.....a w sobote probably Marsz Białej Rózy w Warszawie:D

endless

yhhh...czuje siej akbym mial tydzien wolnego^^
dzis krakow byl
jutro same zastepstwa co do jednego przedmiotu
w czwartek biblioteka
a w piatek WKO

Stykó

ale jazda ... jeszcze nie doszedłem do siebie po koncercie ...

a w ogóle to

ŁEB MI PĘKA OD POMYSŁÓW !!

Kręcimy film na Przegląd filmów amatorskich i niezależnych Wydmy

Ale w piątek gramy w Karczmie !!

Ale genialny październik się zapowiada ...

Grażi

jutro Sielskie Kilamty
dziś dzionek spędzony /poza szkołą/ na szajaniu sę po Katowicach ...
eh.. jejku ... bylam na egzaminie na kurs języka angielskieho .. dziwni było...
ludzi w kółczu wypełniają ankietki .. w pewnym moemnci /jako jedyna siedząca "swobodnie" co oznacza jakiś tam słówko, wszyscy spojrzeli na mnie jak UFo .. powtózyłm pytanie .. podbna reakcja zmiszania .. więc spytałam czy mają chociaż jakieś probpozycje . wciż cisza...
mój wwód zakończył ina moim pytaniu "a potrafi ktokolwiek móić tu po Polsku?" bo po prsotu zwątpiłam ... a tam wciąż cisza i głupkowate uśmichy ...
to była conajmniej dziwna sytuacja.. eh... amiło być tk pięknie ... Very Happy

ciekawe czy pójdę z nimi keidyś na piwo Very Happy

Nonpossumus88

..ale kurde padniety jestem po Krakowie.....w sumie ...zwiedzalismy troche....fajny pub był ..tylko były little problemy:D ...ee a centrum sztuki japonskiej to jeden wielki SYF.

....no a potem smiesznie bylo jak murzyn pił sobie kulturalnie w autokarze wódke marki żołądkowa no i Lidzia oczywiscie ....ratował sie Żubrem w autokarze:d....no a ja 17 dzień abstynencji

Karolina

kurde Mariusz zadziwiasz mnie ty absynentem hmm ciekawa perspektywa Wink

.

A ja wczoraj miałam zabwny dzień bo np biegłam sobie ładnie przez korytarz a kolega chciał sie odsunac i tak troche mi podstawił noge i przeleciałm przez pół korytarza ałł...
No i matmy nie było Very Happy

.
Najgorsze jest to, że zaczynam odczuwac jesień już ... Sad

Murzyn

A ja już nie byłem dawno w szkole bo dziś w komisji wojskowej sie rejestrowałem. Ale jutro już ide A dziś sie ciekawe popołudnie zapowiada. Razz

Stykó

Murzyn, pijasz żołądkową? Jak miło znaleźć pokrewną murzyńską duszę

A ja już po szkole, bo dzisiaj ślubowanie sierściuchów i lekcje były skrócone i jeszcze mnie sąsiad wojskowym lublinem podwiózł ...

szkoda tylko, że dzisiaj z lekcji, na których można uprawiać radosną twórczość, tylko wos i religia były ... na religi mi się nie chciało pisać, ale na wosie to już pobiłem samego siebie ...

wczoraj 4 strony napisałem w 2 lekcje, dzisaj 3 w jedną i to skróconą, a nawet wiem, o czym Cichy gadał na wosie ... ale to będzie fajne opowiadanie