Zielona Polana

go_vege

aaach dzis dalam pelny popis mojego idiotyzmu, nie bede dokladnie opowiadac powiem jedynie tyle ze pojehclam do green waya w katowicach bo bylo spotkanie w sprawie manifestacji antyfutrzarskie ale nie dotaralam.... dlaczego to nei bede mowic lepie Razz

choc produktem ubocznym tek zdarzenia było to ze przesluchalam w empiku plyte artrosis nową i musze stwierdzic ze jest naprawde zajebista... przynajmnij pod wzgledem dźwięków. słuchalm tez fisza i emade - piatek 13 no i kupilam bo tez mis ie zajebiscie spodobala.... aaach i nawet mama powiedizla ze jest okej... Razz

a hh to ona nienawidzi Razz

a zaraz pakuje dupe w autobus... filar i zaduszki jazzowe.

"ja wiem o co chodzi, ja wiem o co chodzi. o stołki, stołeczki, taborety pieniądze"

Becia

A ja bym tylko chciała powiedzieć, że "Ferdydurke" to świetna książka Smile

Uwielbiam Gombrowicza, jego skłonność do parodii i absurdu. Jednocześnie Gombrowicz jest znakomitym obserwatorem społecznym i zgadzam się z nim w 100%, że od formy i "gęby" nie da się uciec Kwadratowy

Annica

normalnie nie mogłam sie tu dostać od piatku, bo się nie chciała stronka załadować
no ale już na szczęście problem zażegnany.
zaduszki..... tak widziałam jak szybko uciekaliście Wink

ja osobiście lubię Mate.O
... a jutro znów to samo co w każdy poniedziałek od 3 miesiecy...

Stykó

no niekoniecznie Very Happy

Bo ja sobie dzisiaj nie poszedłem na pierwsze 3 lekcje, a że są to wf z debilem Osiakiem gegra z Maliszem, co do którego nie jestem pewien, czy w ogóle przyjdzie na lekcje i okno ... więc niewiele tracę.

A wczoraj jako że była próba potem urodziny Tulusa to nie dało się pouczyć do klasówki z biologii. Cóż Kwadratowy

RC-6180

Jako że wczoraj byłą impreza w Farmaconie, siedzę teraz w domu i leczę kaca. Ale jest potworniejszy od innych i nie wiem czy dam radę sie poczucyć do kartk z niemca... już mi wszystko jedno.

Murzyn

Ferdydurke to jest świetna ksiażka. Ale trzeba sie wkręcić w ten styl pisania bo sie jej nie zrozumie. Padłem w momencie kiedy ten żebrak wszedł z gałązką w ustach. Masakra po prostu. Śmiałem sie z 5 minut bez przerwy. Aż sie mnie mama spytała co sie tak śmieje. Razz

Stykó

jakoś nie mogłem przebrnąć przez styl tej książki ... jako człowiek, który formą się interesuje i bardzo ją podziwia, jeśli jest kiedy i za co, to muszę przyznać, że forma gombrowiczowego pisania jest katastrofalna wręcz i jeśli chodziło mu o to, żeby książka odrzucała, to mu wyszło.

go_vege

nie lubie chwil kiedy musze wybierac miedzy dwoma drogami, mam swiadomosc ze 'ktos' wybral za mnie, ale jeszcze moge to zmienic. kurwa, "jakbym zapomniała ze byłam tam juz"
-------------------
w ostatnim akcie despreacji poszlam do rodzicielki, powiedizlam jej ze za tydzin mam sprawdzian z frencza, nic nie potrafie, a moje oceny przedstwiaja sie nastepujaco: 1,1,1
a ta jebana pizda powiedzila tylko "to uczysz sie drugi rok i sie nic nie nauczylas?!" po czym zapalila papierosa i nadal przejmowala sie tym ze fryzjerka zjebala jej włosy

Stykó

uuuf. Przeżyłem 8 lekcji ... na chemii jak sobie pospać chciałem to mnie Elka długopisem po ręku mazała i arafatkę zabierała, a tak się na niej wygodnie śpi ...

A jeszcze wcześniej na szmacie baba kazała mi dzielić jakieś wielomiany na tablicy i jakoś tak wyszło że nic nie umiejąc zrobiłem to, czego ode mnie chcieli ... heh, później ktoś stwierdził, że jestem świetnym aktorem - nie mam o matmie zielonego pojęcia a rozwiązałem to zadanie tak, że nikt się o tym nie skapnął <lol>

A teraz spać idę bo przez tą Elkę wredną nie pospałem sobie na chemii ... wrrr

Michał L

Ja jestem w trakcie czytania Ferdydurke, dobrze że moja grupa była ostatnia, to sobie do poniedziałku spokojnie przeczytam, z tego co widzę to przesłanie książki jest bardzo istotne, zdolność do tworzenia parodii i absurdu Gombrowicz rzeczywiście ma świetną, ale wszystko to jest obleczone, niestety dość toporną formą, przez niektóre fragmenty ciężko przebrnąć, no ale przeczytać muszę, bo jak wykazała matura dzisiejsza próbna, lektury trzeba czytać, bo Gombrowicz wielkim pisarzem był Laughing

Annica

no a ja zarobiłam wczoraj trzecią, a dzis czwarta kapę z angielskiego, tylko że ta czwarta przy okazji okupiona była łzami, ale nie z powodu samego faktu dostania jedynki tylko ze sposobu "tłumaczenia" błędów jakie popełniłam ot.co.
ja zwariuje. w prywatniej szkole z ang zrobie wszystko o co zostanę poproszona (oczywiście zgodnie z poziomem czyli średnio zaawansowanym), a tu?! ja prostego zdania w present simple nie potrafie ułozyć ! po prostu porażka. ech...
dobrze że jutro historii nie mam. przynajmniej spróbuję ten ang zrozumieć, który dzięki trzecioklasistom(chwała wam za to) i ich maturom mi przepada

go_vege

eh, fajfer mnei dzis maltretowal zeby sie dowiedziec dlaczego dziecko spierdolilo z 2 ostnich lekcji wczoraj.. wiec opowiedizlam mu w ładny sposob o tym ze łudzień jest głupią pizda i ze z pewnoscia nie zdam z frencza.
jak samopoczucie to nei bede pisac bo nalezy zwykle odpowiedzac 'ajm fajn, tenks' kurwa
jutro rano ide na angielki bo sie z czasem nei wyrabiam i musze zapierdalac jak tylko czas mam. pozniej o 18 francuski.... kurwa, cala jebana godzina z francusakim.... przecież umre.
no i pozatym choć tylko 4 to zajebiscie chujowe lekcje na ktre nie zrobilam nic bo cztlam zbrodnie i kare gdzie na samym poczatku w przypisie przecztlam 'miejsce w ktrym glowny bohater popełni zbrodnie' naspepnie kilkanascie stron dalej rowniez z przypisu dowiedizlam sie ze odbędzie sie to o godinie 7... jebane wydawnictwo greg Hrm

jedyna dobra rzecza jaka mnei dizs spotkala to to ze mam juz nowa plyte artrosis, i wlsnie sciagną mi sie jakis folk metal ktry podobniez ma byc zajebisty.... zobaczymy....

Stykó

eech. Dobrze że są te próbne matury. Dzisiaj to mi się w ogóle nie chce do budy iść, na niemiecki, polski i WOS. Z wosu wczoraj 5 z klasówki z wojny w Wietnamie, niemiecki standardowo, i tak jutro klasówek nie odda [a liczę na 3 albo 4, bo z ostatniej gol był] no i tylko na polskim się może nasza wychowawczyni zorientować że mnie nie ma i zagadnąć jutro o przyczynę mojej nieobecności. Cóż, trudno się mówi.

W sobotę próba i jeszcze swoich partii nie przerobiłem więc czas trochę pograć.

go_vege

jeszcze 3 lekcje jutro i pozorna wolnosc nadejdzie.
z matmy czuje sie geniuszem bo dostalam 3 z kartkowki.
dzis jeszcze o 18 jebany francuski a zaraz musze brac sie z biologie bo jutro jestem zagroznowa kartkowka a nei chcilabym sobie spieprzyc ocen choc nie wiem jak mam sie nauczyc okolo 6 lekcji za jednym razem, ale neistety tak bywa jak wczesnije totlnie sobie wszstko olewałam.
ha, przpomnilo mi sie ze fajfer znalazl idealny plan na poprawe mojej beznadziejnej sytuacji z frencza ... mianowicie "osłuchać się z językiem" co znaczy wedlug neigo ze rpzed przygotowaniami do sprawdzianu powinnam poogladac sobie kilka godzin jakegos programu po fransusku albo muzyki francuskiej [taaaaaaak]

Murzyn

Pornosa po francusku Razz

Stykó

Wiesz, mimo niewątpliwych wrażeń artystycznych francuskie pornosy raczej niewiele pomaga w osłuchaniu się z językiem ... pewne hmm słowa brzmią tak samo we wszystkich językach

RC-6180

No i fuck...
Musze gnić w szkole jak trup baby w poczekalni..
(Przychodzi trup baby do lekarza, a lekarz z wyrzutem mówi:
- co mi pani sie tu bedzie rozkładać w gabinecie...
na co ona odpowiada:
- a co mam gnić w poczekalni Question

)
No polski jako tako, pewnie jak sprawdzą z kluczem to ledwo zdam, poza tym babura strasznie sprawdza, dołując pracę jeszcze bardziej. Niemiecki nawet lajtowy, list napisałem, e-mail też, Horverstehe i Leseverstehe jak strzał z przysłowiowej dupy poszły

Jeszcze jutro tylko szmata...

Stykó

Uaaah. I po próbie. Ale mnie łeb boli... no cóż, skutek uboczny. Ale fajnie się grało. Nagraliśmy sobie wszystkie kawałki na kamerę i mieliśmy z tego niezły ubaw.
"o kurde, ale ja mam paskudny ryj"
"ale ja mam idiotyczny głos"
"grasz jak idiota"
"ooo, a tu, tu widzieliście, zgubiłem pałeczkę"
"eej, Stykó, ja nie wiedziałem, że ty to tak szybko zapier..."

No i ogólnie wesoło. A tak w ogóle to mamy materiał poglądowy żeby było widać jak bardzo zajefajni jesteśmy. No i w sumie to w grudniu pierwszy koncert mamy już zaplanowany.

i co by nie było Smoke on the Water w naszym wykonaniu roxx Kwadratowy

Annica

rany! normalnie padam! 12 godzin na hyde parku, a udział i tak dopiero w finale brałam. Było nie źle, poziom w miarę. co prawda nie udało się zająć żadnego miejsca, ale to w gruncie rzeczy nie jest najważniejsze. marzę tylko o tym żeby sie położyć do łóżka teraz i spać....

go_vege

padam... to chyba po pierwsze.... na szczescie ejszcze tylko polski, fransuski i biologia i ide spac Hrm

po drugie poraz kolejny stwierdzilam ze nasza szkola do normalnych nie nalezy kiedy lazialm 20 minut na wolej lekcji za higienistką i jej nie znalazlam po czym spakowalam sie i stwierdzilam ze skoro nie ma nikogo kto by mnei pcozastowal tabletka od bolu glowy to msuze jechac po nia do domu Kwadratowy

i dobrze zrobilam bo 3 godinny sen na cos sie chyba przydał... i nie chce nawet myslec jaki milabym entuzjazm do nauki gdybym wrocilam dzis ze skzoly normalnie przed 17 Hrm

swoją drogą własnei wrocilam z francuskiego i .... jakos czarno widze ten srodowy sprawdzin ale chociaz sie postqaram i moze dopa dostane Hrm

Murzyn

Dziś hardkor na polskim a tyle jest zadane że nie wiem kiedy się wyrobie. A jeszcze nie zacząłem nic robić. Razz

Stykó

Ech. Jutro klasówka z histy, koleżanki skołowały pytania więc będzie totalny lajcik. Tak byłby trochę mniejszy lajcik, bo w końcu XVII w fajny jest, aczkolwiek trochę sporo nauki tam.

No a poza tym w czwartek do teatru, w piątek z chemii [kolejny gol

] i jescze olimpiada z wiedzy o Polsce i świecie współczesnym w piątek, trzeba się trochę pouczyć, choć w sumie i tak idę tylko wybadać teren - jak się w tym roku nie uda, to w przyszłym startuję i wygrywam

A poza tym kupiłem najnowszą płytkę SDMu, bo jest piękna. I najnowszą książkę Sapkowskiego, bo to geniusz i czas wreszcie dokończyć sagę o Reynevanie

Michał L

Ja jak jest tyle zadane na polski to wychodzę z założenia, że lepiej nie zrobić nic, bo zawsze znajdzie się jakieś coś co pomimo masy włożonej pracy nie zrobiłem, i będę miał potem wyrzuty sumienia, że się w ogóle za to zabierałem.
Na ten tydzień, sądzę, że muszę na angielski uważać, bo dawno nie było i pewnie się jakaś kartkówka zdarzy. Zatem jutro polski, który olewam, na czwartek pasowałoby się pouczyć na angielski(hmm chociaż w sumie ma być hospitacja to może nie będzie pytać ostro na ocenę, żeby się nie skompromitować), a w piątek również tą olimpiadę piszę co Ty Stykó Very Happy

W zeszłym roku były pytania tylko z różnych wydarzeń, ale jednak dość dokładne, i np. w jakiej partii jest jakiś mniej znany poseł, trzeba było posłów przyporządkować, ciekawe czy w tym roku będzie podobnie.

Stykó

fajnie

No cóż ja już mówiłem jaki mam plan więc raczej się nie będę martwil kiepskim wynikiem, ale trochę się tam poedukuję.

endless

dzis czuje sie znakomicie w porownaniu z tym co bylo w sobote/niedziele, ale poszlem do lekarza bo myslalem ze w mowie glupiej babie przeziebienie i sie wygrzeje w lozeczku w tym tygodniu...a tu dżołk! zapalenie oskrzeli oO jak bym do niej wczesniej przyszedl to by mnie chyba od razu na cmentarz odeslala...ale w sumie sie ciesze bo sobie wypoczne, w poniedzialek kontrola...nawciskalbym jej cos ale za duze zaleglosci bym potem mial a tydzien urlopu mysle ze mi wystarczy : ]

plan na tydzien to duuuzo muzyki, w trakcie moze wpadnie jakis melanz/palenie
i zrobic juz jakis zarys prezentacji maturalnej + knigi przecyztac : ]

Grażi

mam wiecej roboty niż bym przypuszczała .. bo jest to robota którą wręcz chce wykonać .. no ale cóż ...
ZAKWASY, zakwasy i jeszcze raz zakwasy opanowały moje ciało już wczorajszego ranka. Mam nadzieję że nie jest to sygnałem, iż mój organizm odmawia mi posłuszeństwa (hmm... chyab dopiero 2. raz w życiu je mam:D) ... heh ...
byle do ... najlepiej do niedzixeli, ale mam nadzieję że gdzieś uda mi się wybyć już w piątek ...
w ten weekend wydawałoby się że przesadziłam, a jednak dawno nie czułam się tak uspokojona. Nie pamietam już jak spędziłam piątek, ale sobotę spędziłam na 'clubbingu', a niedzielę na zwiedzaniu polski <- tego mi było trzeba, troszkę autostopa, troszkę Wrocławia ->cód miód i orzeszki Kwadratowy

<-

heh ... dziś u nas ktoś w kibelku, na ostatnim piętrze rozpylił jakjiś gaz w konsekwencji ewakuwano całą szkołę łącznie z warsztatmi (gdzie byłam ja), pomijając to że te pracownie są połączone tylko ok. 20 m. korytarzem .. a gaz ulatnia się ku górze .. a wentylacji brak, no cóż, nie ma to jak przewrażliwienie Very Happy

Wracam powolutku do ćwiczeń - z angielskiego Very Happy

Murzyn

Skończyłem polski. Cieszmy się i radujmy. I w NBA sobie nawet pograłem troche. Razz

Nonpossumus88

a ja nie byłem w szkole...ale bede i tak musial polski odrobic.... no a w pt rzeczywiscie olimpiada....rok temu miałem najwiecej w szkole:D 84% ale i tak kurde kapa bo 2 etap jest od 90% dopiero.....no i w piatek laur....a dzisiaj dobre było carlo rossi.....ale zdrozalo;/

Murzyn

Nam z Martyną już rano drugi raz pod rząd autobus nie przyjechał. Chyba jutro wcześniej musze na przystanek iść. Na bro z Michałem na 20stce tradycyjnie byliśmy tylko problemy z wyjściem troche były ale sie udało. Razz

go_vege

heh a dzis widzilam czarnucha na przystanku na sroduli jak jechlam 808 no i miał mine jakby lecił śmigłowcem i obracajac glowe z prawej do lewej wyszukiwał ofiary Very Happy

a ja..... poprawilam kartkowke z frencza na 4 Very Happy

jeeeee kurwa.... jestem z tego tak zadowolona ze masakra... i co za tym idzie stwierdzilam ze sie dzis opierdalam a wiec od przyjscia ze szkoly nie robie kompletnie nic... a jak juz zrzucilam sobie ponownie na dysk closterkellera to 'zanurzam sie w morzu dźwiekow' i nie mam zamiaru konczyc Smile