Zielona Polana

Michał L

[link widoczny dla zalogowanych]

Wszedłem sobie, co robię rzadko na portal gazeta.pl i ujrzałem od razu porażający artykuł, do którego linka umieściłem powyżej.

Autor z wrodzonym brakiem subiektywizmu opisuje zjawisko, ktore jest dla mnie czymś przerażającym. Polacy, zwłaszcza ci nastoletni dali się całkowicie umatolić telefonom komórkowym, operatorom. Spośród wielu cytowanych w artykule wypowiedzi nastolatków znalazłem zaledwie jedną rozsądną - gdzie chłopak mówił, że telefon służy do dzwonienia, a znając życie to i tak wynikało to z braku funduszy.
Dobrze została zauważona przez autora ta pozorna potrzeba ''nie wypadnięcia z grona, bycia cały czas dostępnym''. Jak można być tak słabym psychicznie, żeby nie móc poradzić sobie bez telefonu. Zresztą poradzić z musu to by sobie poradzili, ale jeżeli dostaliby go spowrotem to znowu stałby się najważniejszym narzędziem i to jest dramat. To wręcz rozprzestrzenia się jak wirus. Telefon powinien być używany tylko jak jest naprawdę potrzebny. Tak tylko rozpierdala się pieniądze na głupoty, operatorzy prześcigają się w tworzeniu coraz głupszych reklam i promocji. Jakby tego nie było ludzie albo by oszczędzali, albo znaleźliby lepsze miejsce dla swoich pieniędzy.

[quote=''Iśka (60)''] - Komórkę mam cały czas włączoną, bo co będzie, jeśli ktoś akurat będzie mnie potrzebował? Odbierałam wiele rozpaczliwych telefonów w nocnych godzinach i wiem, jak wiele może pomóc zwykłe dobre słowo. Ale mam w komórce wyłączony dźwięk, bo kiedy ktoś dzwoni, to rodzice często dopytują, kto i po co dzwoni, a to moje prywatne sprawy.[/quote]

No a to już jest szczyt umatolenia. Rolling Eyes

I jak tacy ludzi, będą potem tworzyć społeczeństwo Exclamation

Mi się tylko przekleństwa i wyzwiska cisną na usta, jak coś takiego czytam czy słyszę.
Powinien zostać wprowadzony może nie zakaz, ale poważne ograniczenie w korzystaniu z telefonów komórkowych.

Rkn

taaa i od razu wprowadźmy cenzurę i kare śmierci za wyśmiewanie pisu:/
nie zgadzam się na żadne zakazy i to nie z tego powodu że zyję komórką i dzwoneczkami bo nie mam koma juz 2 miechy ale wszystko jest dla ludzi i nie powinniśmy nikomu ograniczać prawa do korzystania z komórki Hrm

Michał L

go_vege

"Ringxiety - denerwujące złudzenie, że słyszy się wciąż dzwonek swego telefonu komórkowego.
Jak wielu z nas martwiąc się, że może nie usłyszeć brzęczenia swej komórki, kładzie ją przed sobą na biurku w pracy, albo obok widelca i noża, kiedy siedzi w restauracji?
Psychologowie sugerują, że być może istnieje związek pomiędzy uczuciem 'ringxiety' a poczuciem własnej wartości."

a ja dostaje na maila tłumaczenia angielskich słowek i jakieś opisy po ang i polsku no i dziś dostalłam to Kwadratowy

Rkn

piernik do wiatraka ma to że Twój pomysł wprowadzania ograniczeń śmierdzi dyktaturą...
haha zabił mnie pomysł ograniczenia wiekowego, piszesz ze nie czułbys się bezpiecznie gdyby 13nastolatek prowadził auto, a jakie zagrożenie wprowadza dla życia lub zdrowia innych 13nastolatek z telefonem? bedzie nim rzucal czy zamontuje w nim mechanizm autodestrukcji? "co ma piernik do wiatraka'?
poza tym rodzice chcą mieć kontakt z dziećmi, jak bedziesz mial dziecko to zrozumiesz to.
kiedyś tak samo ludzie nie mieli internetu, samochodów i też jakoś żyli ale czemu nie ułatwiać sobie życia?

Karolina

Dyr. Karolewska: - W Wlk. Brytanii stwierdzono, że na przystankach ludzie, zwłaszcza młodzi, mniej palą. Bo mają ręce zajęte - wysyłają SMS-y, grają.

Przynajmnije będzie młodzież mniej papierosów palić Razz

A tak poważnie to może mój przypadek nie jest tak skrajny jak co niektórych osób opisywanych aczkolwiek myśle, że jest uzależniona od komórki...
Co prawda osatnio używam jej mniej niż kiedykolwike ale to nie zmineia faktu, że ciezko by mi sie bez nie żyło Wink

Staram sie ograniczać i będe dumna z siebie jak bede wysyłała 100 sms-ów miesięznie Smile

Potem moze jescze troche ograniczę Smile

A prawda jest taka, że prawie kazdy jest taerz od telefonu uzalezniony i czasem sobie myślę, że to przecież komórka została stworzona dla człowieka, a nie człowiek dla komórki więc starajmy sie ograniczać Smile

.

Michał L

Rządy PiSu to nie dyktura - to po pierwsze.
Ograniczenie wiekowe w korzystaniu z telefonu komórkowego nie ma nic wspólnego z dyktaturą. Jeżeli już coś można by w sprawie telefonów z dyktaturą łączyć, to ewentualną inwigilację obywateli, która może być w ten sposób przeprowadzana - operatorzy mają obowiązek składowania przez parę lat wszystkich połączeń, smsów...
Zresztą powstało wiele programów na temat często specyfinczego prawa w wielu stanach w USA, zakazującego różnych rzeczy obywatelom i nikt nie mówi tam o dyktaturze.

Tu nie chodzi o zagrożenia dla innych, chociaż z czasem mogą one też wyniknąć, ale o zagrożenie dla tych dzieci, które nadużywają w idiotyczny sposób możliwości, które ten telefon oferuje.
Zresztą ograniczeń wiekowych, nawet niekoniecznie znajdujących potwierdzenie w określonej ustawie jest całe mnóstwo. Co byś powiedział na społeczne przyzwolenie na oglądanie przez dzieci pornoli, czytanie przez nich biblii szatana, interesowanie się zbrodniczymi ideologiami itd. To wszystko tak jak i używanie do przesady telefonów komórkowych niszczy umysł człowieka, nieodwracalnie go zmienia.

Również przez szereg lat rodzice obywali się w swoich kontaktach z dziećmi bez telefonów komórkowych i nie wynikła z tego żadna tragedia.
Owszem, należy ułatwiać sobie życie, ale należy także znać GRANICĘ, jak widać osoby niedojrzałe tej granicy nie widzą i tutaj mamy problem.

Rkn

a czy biblia szatana jest od 18nastki? czy interesowanie się zbrodniczymi ideologiami jest od 18nastki? nie!
i myslę że tragedia się działa czasami gdy nie było kontaktu dzieci z rodzicami, np zawały serca rodziców którzy martwią się o dziecko gdy długo nie wraca do domu...a teraz dziecko dzwoni że będzie później i tyle
ja bym prędzej MTV zabronił albo wprowadził znaczek "za pozwoleniem rodziców" bo to MTV jest prawdziwym zagrożeniem i idiotyzmem

Michał L

No to też zależy od wieku. Dziesięciolatek, który by się za biblię szatana wziął mógłby sobie zryć psychikę, szesnastolatek już nie, bo miałby do tego odpowiedni dystans. Tak samo jest z telefonami, jeżeli dzieci za wcześnie dostaną je do ręki, będą inaczej je postrzegać.
Z tymi przykładami chodziło mi o społeczne przyzwolenie, nie o normy prawne.

Z tymi dziećmi, które wracają za późno do domu to już jest inna sprawa, bo powinno być na linii rodzic-dziecko zaufanie. Jeżeli ciągle nie wraca do domu na czas to znaczy, że został popełniony błąd w wychowaniu.
Zanim pojawiły u nas telefony komórkowe, powszechną rzeczą były karty telefoniczne, a miejsc z których można zadzwonić wcale nie jest tak mało. Zresztą zawsze można znaleźć inne rozwiązanie także w takim wypadku. Po prostu zmieniła się na gorsze mentalność ludzi, którzy są niecierpliwi. Z historii wynika, że ludzie potrafili sobie radzić bez telefonów bardzo długo, zatem to ''martwienie się i zawały serca'' to zwyczajny wynik zmiany w sposobie postrzegania świata. Tyle, że nie jest to wcale zmiana na lepsze.

Z MTV to oczywiście masz rację myślę, że można założyć, że bez tego typu stacji i nędznych gazetek, także z telefonami sprawa wyglądałaby inaczej.

Stykó

Eh. Mi telefon musieli wciskać. Za pierwszym razem w 3gim, ostatnio po rocznej przerwie jakiś tydzień temu. Minimalna różnica. Z telefonu korzystam i tak dopiero wtedy, kiedy muszę coś zakomunikować, poinformować, dogadać - jest trochę takich spraw, ale skoro nie mając komórki jakoś sobie z tym radziłem, to znaczy, że można.

Chociaż przyznam, że niektórzy ludzie patrzyli na mnie z niedowierzaniem pt 'jak ty możesz żyć bez telefonu?' Gdyby policzyli sobie sytuacje, w których telefon jest im naprawdę NIEZBĘDNY, też odkryli by, że bez problemu da się żyć. Ale cóż, niektórzy za niezbędną potrzebę uznają napisanie smsów do 10 znajomych ze szkoły 10 minut po jej zakończeniu pt. 'co słychać?'

Widzisz Michał, prawda jest taka, że społeczeństwo kretynieje, bo taka jest tendencja całego XX wieku. Wcześniej równano w górę, do elity, która nadawała ton życiu, wyznaczała pewne kierunki i wartości. Teraz równa się w dół, do tłumu, w myśl zasady 'kto nie jest z nami, ten jest przeciwko nam', a nim niżej w ten tłum, tym lepiej.

I przykro jest to mówić, ale odwrócenie tej tendencji byłoby naprawdę ciężkie. Bo nie tylko telefonu umatolają społeczeństwo - wyobraź sobie, że spędzasz każdy dzień na oglądaniu mi jak miłość na zmianę z mtv, podczas przerw reklamowych próbujesz wyłapać każdy 'zabawny tekst' z reklam, tak, że nawet nowa margaryna wydaje ci się wspaniałym produktem. Oczywiście w każdej wolnej chwili wysyłasz do kogoś smsa, 3 razy dziennie zmieniasz dzwonek w swojej superwypasionej komórce, gg masz włączone na dostępny 24h na dobę [i oszywiście bardzo głośny sygnał nadejścia wiadomości, która przecież może przesądzić o twoim życiu]. W internecie przeglądasz wszystkie możliwe grona, blogi i kretyńskie podserwisy o2.pl. Czytasz bravo, filipinkę i inne kretonizmy [ w bardziej zaangażowanej wersji fakt albo gazetę wyborczą], fascynuje cię najnowsza sukienka jennifer lopez i kolejny rozwód brada pitta. O każdej nowo obejrzanej/przeczytanej/usłyszanej [radio eska albo zet oczywiście] rzeczy musisz napisać smsa do 15 znajomych, żeby podzielić się swoim szczęściem.

Przykre, że taki model życia preferuje ogrom społeczeństwa.

Rkn

"Powinien zostać wprowadzony może nie zakaz, ale poważne ograniczenie w korzystaniu z telefonów komórkowych" - no to nie zabrzmiało jako brak społecznego przyzwolenia tylko raczej jako norma prawna...

poza tym tak samo ludzie długo sobie radzili bez internetu, koła, papieru toaletowego itp

to że dziecko wraca później do domu to nie tylko kwestia błędu wychowawczego lecz czasami powodów niezależnych od niego moze np zostać pobite albo zepsuje się autobus lub tramwaj
wtedy dzwoni do rodzica i po problemie
proste : )

Grażi

Michał L

Stykó - oczywiście się zgadzam w całej rozciągłości, jednak mimo wszystko powinno się moim zdaniem przynajmniej podejmować próby osłabienia tej tendencji.

Rekon - No owszem, ale akurat gdy wymieniałem te przykłady to pisałem o społecznym przyzwoleniu.
No owszem radzili sobie, ale z kołem czy papierem toaletowym nie są związane, a przynajmniej nie przychodzą mi do głowy, żadne potencjalne zagrożenia. Z internetem już tak, ale to już nieco inna kwestia.

No w zasadzie mogę Ci przyznać rację i tutaj rozwiązaniem jest to co napisala Grażi - telefony z jednym guziczkiem, czy tam trzema jak proponowali producenci, tyle że operatorzy ich nie chcieli Hrm

Ale jakby istniało odpowiednie prawo zezwalające na posiadanie tylko takich telefonów, osobom np. do 16 roku życia to sytuacja wyglądałaby już inaczej.

Rkn

no to już jest debilizm ale dla mnie normalnie powinny być komórki dostepne
małolat umawia się z kolezanką, ucieka mu autobus albo wogóle nie przyjeżdża
to dzwoni do niej
a w Waszej wersji patrzy na komórke- a tam kapa-3 opcje mama kom tata kom i domowy
i kolezanka jest zrobiona w łacha, małolat sie wkurza i po co to wszystko?
wieksze zagrożenie zmatoleniem stwarza MTV albo bravo, one nie mają żadnego pożytku a telefon akurat ma
pozdro

Stykó

Akurat telefon ma, to niewątpliwie. Na pewno najważniejszą kwestią w podejściu do telefonu takiego małolata jest wychowanie. Jeśli na 10 urodziny dostanie superhipertelefon z wszystkimi możliwymi gadżetami, to od razu wpływa na mentalność takiego dzieciaka - od razu myśli, że jest super i wyjątkowy [i to nie jego wina] i chcąc nie chcąc, przy każdej okazji będzie ten telefon wyciągał, żeby się pochwalić.

A to, że rodzice bywają matołami, żeby tak krzywdzić [sic!] swoje dzieci, to jest bardzo niepokojące. Rozumiem potrzebę kontaktu, ale po co do kontaktu odtwarzac mp3, kamera, aparat, wbudowany hydromasaż i scyzoryk? Czy nie można kupić dziecku telefonu, który dzwoni i wysyła smsy, mówiąc, że powinno się cieszyć z tego, że w ogóle go ma, i używać rozsądnie, a brak super opcji obroni przed pokusą szpanowania?

Niestety, producenci i operatorzy utrudniają bardzo normalne wychowanie dzieci, bo w tej chwili gdzie nie widzisz jakiejś promocji, to są to superhipermega telefony z większymi możliwościami niż mój komputer. I w rezultacie ciężej [i czasem drożej!] jest kupić 'zwykły telefon niż gadżet rodem z MacGyvera.

endless

eee...z tym zakazem lidzia przegioles:]
debilizm sie szerzy, ale komorki nie sa tylko jedna z przyczyn...w zasadzie wplyw na takie a nie inne wychowanie maja rodzice i cala konsumpcyjna cywilizacja...ktora upadnie predzej czy pozniej, juz czekam na IIIWŚ, ktora skroci meki ludzkosci...
a upadek zaczol sie fakt faktem po upadku zelaznej kurtyny...zachod powoli przenikal, razem ze wszystkimi jego nowinkami a to co jest teraz to nie jest ostateczna faza glupoty Neutral

heh...tak pamietam jedno wydarzenie z konca podstawowki, jak jakies lebek z 2czy tam3 klasy kupil 5 paczek chipsow, wyjol pokemony a chipsy wyrzucil do kosza Neutral

...a tu sie bulwersowac, ze ktos wydzwania 1000 zloty Very Happy

moze jednak polska sie bogaci skoro przyszlosc naszego spoleczenstwa pozwala sobie na taka rozrzutnosc...

a tak wracajac do tekstu zrodlowego "To nie problem komórkowy, tylko wychowawczy."

PaJa

dlaczego? ja sadze ze ograniczenie wielkowe nie jest takie zle... wkurza mnie jak idzie sobie ulica jakis 13latek i komorke ma tylko dla szpanu, wydaje mase pieniedzy nie na dzwonienie (jaki byl pierwotny cel telefonu) ale na sciaganie dzwonkow i tapet!!

teraz takie dzieci szybko sie rozwijaja a komorka czy tez internet ulatwiaja dostep do stron i informacji jedynie dla doroslych nic wiec dziwnego ze pozniej mamy 14letnie mamusie!! Hrm

Rkn

przesadzasz
mnie tez duzo rzeczy wkurza, np Twoja wypowiedź a nie mam zamiaru jej zakazywać : P

Grażi

PaJa

owwszem sa i nie jestem ze stanowczym zakazaniem internetu ale mozna zablokowac "inne" strony zeby nieletni nie mielio do nich dostepu Hrm

Grażi

można więc i pewne jednostki blokują. Nawet bez beniamina można zablkować - ale to już zależy od rodziców ...
i wracamy do punktu wyjścia
czyżby to rodzice 'zeszli na psy' ?

endless

praca praca praca ...

PaJa

endless

kupuja dziecku telefon, bo chca kupic jego milosc i zrekompenoswac brak czasu/zainteresowania...

adams · Wysłany: Czw 19:38, 01 Mar 2007 Temat postu:

a mi kasa na karcie czasem przepada... za mało dzwonię? jakoś mi to nie przeszkadza... Smile

zreszta jak jest GG to po co się męczyć na 10 guziczkach Smile

a co do telefonów dla dzieci...staramy się dorównac krajom zachodnim... i dobrze, ale bez przesady, potem dzieci zamiast się uczyć to siedzą dniami i nocami przy telefonie, albo grają na kompie w jakies badziewne gry... ja sie bawiłem klockami LEGO Smile

a kuzyn w podstawówce nie widzi świata poza grami...
nie zaszkodzi też wspomnieć o tym że telefon szkodzi zdrowiu (małe dzieci), co może i nie jest do końca potwierdzone, ale jak już będa tego efekty to już może być za późno
tak więc wszystko jest dla ludzi, ale z umiarem Smile

endless · Wysłany: Pią 0:18, 02 Mar 2007 Temat postu:

trzymanie telefonu w kieszeni w spodniach prowadzi do...bezplodnosci Rolling Eyes

Rkn · Wysłany: Pią 7:13, 02 Mar 2007 Temat postu:

ja tam czasami bym chcial być bezpłodny : D

Johnny · Wysłany: Pią 17:06, 02 Mar 2007 Temat postu:

Chwila, ja czegos nie rozumiem. Chcecie zakazac komorek bo "oglupiaja" spoleczenstwo? No to wam powiem ze pomysl godny giertychowskiego mundurka ktory opiera sie na takich samych argumentach.
Boli was ze wy macie stara, zdezelowana Nokie 3410 a jakis 12latek szpanuje nowym sony ericsonem z wbudowanym joystickeim, aparatem, teleskopem kosmicznym i wibratorem o smaku jogurtu Jogobella? Po co sie przypieprzac do tego ze dzieciak laduje kase gosciom prosto w kieszen. Zawsze tak bylo, kiedys kupowaly cukierki, pozniej gitary Defil, pozniej komorki. Gdzie tu tendencja spadkowa moralnosci i wychowania mlodziezy?
Do tego, czemu zakladacie ze dzieciak 12 lat jest glupszy od jakiegos goscia 21 lat? Moze 21 to bedzie jakis totalny idiota a 12 letni dzieciak bedzie myslal rozsadnie? To moze zamiast cenzusu wieku damy obowiazkowe testy IQ, ę?
Drzewiej bywalo lepiej. Tia... Kiedys ludzie zyli bez samochodow, samolotow, telewizji, gitarzystow rockowych, demokracji, czystej wody i kibli. Ba, kiedys sobie bez ubran radzili. I wszystko bylo lepsze bo sie uczyli radzic bez tego, tia? Nie po to mamy technike zeby z niej rezygnowac. Ta dyskusja tez moglaby sie toczyc na jakims spotkaniu, ale to by ograniczylo ilosc osob dyskutujacych. Kwadratowy

Nie zakladajcie od razu ze ludzie sa glupi i zli i trzeba ich pilnowac.

Rkn · Wysłany: Pią 18:10, 02 Mar 2007 Temat postu:

iloraz IQ nie określa wartości czlowieka np Doda ma ponad 150 a jest totalnym debilem
pozdro

Michał L · Wysłany: Pią 19:35, 02 Mar 2007 Temat postu: